Vivat Akademia
Periodyk Akademii Górniczo-Hutniczej
23 kwiecień 2024

Wpisany w sztafetę pokoleń

mgr inż. Bolesław Herudziński to mój rozmówca i dyplomant z 1970 roku. Bolesław Herudziński po przejściu z Kopalni Węgla Brunatnego w Koninie do Kopalni Węgla Brunatnego w Bełchatowie już w 1975 roku z okazji Dnia Górnika zorganizował Pochód Lisów z Lis Majorem i kontrapunktami na koniach, przez miasto pod Urząd Miasta, a potem spotkanie w Karczmie Piwnej. Zostało to skrzętnie odnotowane w jedynym ogólnopolskim piśmie satyrycznym w okresie PRL, wydawanym od 1957 roku w Łodzi, dwutygodniku „KARUZELA” pt.: bełchatowskie pierony.
A tak o sobie mówił on sam.

Odkrycie złóż węgla brunatnego w okolicach Konina, Turku, Bełchatowa w zasadniczy sposób przyczyniło się do rozwoju gospodarczego tych powiatów. Te kilkunasto tysięczne miejscowości nie były w stanie sprostać zapotrzebowaniu na obłożenie załogowe budowanych kopalń i elektrowni. Trzeba było podejmować działania sprowadzania fachowców i młodzież ze wszystkich zakątków naszego kraju, a także z poza granic naszego kraju.

fot. arch. BH

Potrzebę pełniejszego włączenia młodych ludzi w realizację programów inwestycyjnych dobrze rozumiały zarówno kierownictwa zespołów górniczo-energetycznych jak i władz terytorialnych Konina i Bełchatowa. Wynikało to z koncepcji tworzenia nowych rejonów przemysłowych opartych na angażowaniu młodzieży do udziału w żuciu społeczności lokalnych w trakcie realizowania zamierzeń polityki gospodarczej o znaczeniu strategicznym. W nurt tych działań doskonale wpisywały się Rady Młodych Specjalistów (RMS). Szczególnie RMS w KWB Konin z dużym wkładem pracy absolwentów Wydziału Maszyn AGH i Politechniki Wrocławskiej, kolegów: Stanisława Nowaka, Jerzego Hankiewicza, Stanisława Pawlaka, Janusza Budrewicza pod przewodnictwem mojej osoby przyczyniło się do sprawnego wdrożenia patronatu organizacji młodzieżowej uruchomienia podstawowych układów technologicznych „koparka – taśmociąg – zwałowarka” (KTZ) nowo budowanej Odkrywki Jóźwin. Dowodem wysokiej oceny tych osiągnięć przez przełożonych i kolegów był wybór mojej osoby jako przedstawiciela Zagłębia Konińskiego na I Ogólnopolskie Forum Młodych Twórców Nauki i Techniki we Wrocławiu w dniach 1– 3.12.1972r. Za wysoki poziom referatu i efektywny udział w dyskusjach panelowych otrzymałem z Ministerstwa Nauki, Techniki i Szkolnictwa Wyższego skierowanie na studia doktoranckie. Natomiast związkowcy ZZG KWB Konin wybrali mnie w skład Rady Zakładowej i na delegata na VII/XIII Kongres Związków Zawodowych w Warszawie. W wyniku aktywnego udziału w obradach doprowadziłem do pierwszego wyboru przedstawiciela węgla brunatnego we władzach CRZZ i zniesienia anachronicznego podziału w kodeksie pracy na pracowników fizycznych i umysłowych.

RMS-y zajmowały się także kształtowaniem wśród młodzieży zaangażowanych postaw w pracy i życiu, podnoszeniem kultury pracy, kultury osobistej, ugruntowywaniem związkowych norm i zasad współżycia w zespołach pracowniczych oraz właściwej obyczajowości i stylu życia. Wywodzący się z tych gremiów czołowi aktywiści postanowili powołać środowiskowy Klub Młodych Absolwentów [KMA]. Zupełny przypadek sprawił, że pierwsze robocze spotkanie odbyło się w czwartkowe popołudnie w marcu 1971 roku (bez obiadu). Okazało się, że wybranemu jedenasto-osobowemu prezydium z prezesem w mojej osobie najbardziej odpowiadają terminy spotkań w czwartki. Siedzibą klubu była kawiarnia „Koń” w Miejskim Domu Kultu w Koninie. Klub rozwijał także formy spotkań rekreacyjno-sportowych. W poniedziałki z inicjatywy lekarzy i pielęgniarek odbywały się rozgrywki w piłkę siatkową w sali gimnastycznej Liceum Pielęgniarskiego, a we wtorki na basenie prowadzonym przez KWB Konin spotykali się zwolennicy pływania. Największą popularnością cieszyły się bale organizowane w siedzibie klubu, jak i w okolicznych przystaniach żeglarskich zlokalizowanych nad jeziorami Pątnowskim, Wąsosko-Mikorzyńskim i Ślesińskim. Podwyższona temperatura tych jezior, wskutek używania ich zasobów wodnych do chłodzenia obiegu systemu technologicznego w elektrowniach konińskich, pozwalała na organizowanie żeglarskich regat barbórkowych.

Wszystkie tego rodzaju działania wytworzyły wspaniałą atmosferę, której zazdrościły im starsze pokolenia, a u młodych powodowało chęć pozostawania w Koninie. Coraz częściej słychać było u przybywających na odbycie praktyki, czy stażu pracy, aby podejmowali decyzje o pozostaniu na stałe. Podobnie zdarzyło się z wyborem miejsca pracy w małżeństwie Janiny i Bolesława Herudzińskich. Wyjazd na wakacyjną praktykę do KWB Konin nastąpił pod wpływem działalności studenckiego koła naukowego „Konin”, któremu przewodniczył Kol. Kazimierz Brzeg. To właśnie członkowie tego koła podczas pobytu w sierpniu 1968 roku na obozie naukowo-badawczym pod nadzorem pracowników naukowych AGH Antoniego Łopaty i Janusza Barana wytworzyli tak wspaniałą atmosferę, że moja żona Janina bez wahania podjęła decyzję, że przyszłym miejscem zamieszkania i pracy po ukończeniu studiów będzie Konin. Nie wystraszył nas nawet obszerny artykuł, zamieszczony w Trybunie Ludu, krytykujący stosunki w KWB Konin pt. „Martwe ryby płyną z prądem”.

Zebrane materiały i opisane obserwacje z pracy na terenie Kopalni Konin pozwoliły mnie i Bronisławowi Kurkowi opracować referat „Analiza pracy czerpaków koparki łańcuchowej” pod kierunkiem prof. Artura Bębna na X Jubileuszową Studencką Sesję Naukową. Prezentacja opracowania została uhonorowana III miejscem i opublikowana w wydawnictwach naukowych AGH. Jednak po lepszym uporządkowaniu pod względem naukowym jako pracy dyplomowej magisterskiej, prezentacja jej osiągnięć podczas egzaminu końcowego przed Państwową Komisją Egzaminacyjną, której przewodniczył prof. Władysław Bogusz, została oceniona na „Bardzo dobrze z wyróżnieniem”. Zgromadzony materiał wyraźnie wskazywał na potrzebę dalszego kontynuowania w ramach procesu naukowo-badawczego. To zadanie powierzył prof. Artur Bęben w ramach studiów doktoranckich Kazimierzowi Brzegowi, który po opracowaniu urządzenia pomiarowego występujących sił w organie urabiającym w trakcie prób eksploatacyjnych, potwierdził w procesie badawczym przemyślenia profesora.

Terminowa obrona pracy magisterskiej, odpowiednie podejście do zadań produkcyjnych, prawidłowo rozwiązywane problemy brygad remontowych oddziałów mechanicznych utrzymania ruchu maszyn podstawowych KTZ Odkrywki Jóźwin zostało dostrzeżone przez kierownictwo Kopalni Konin. Dyrektor KWBK Stanisław Więckowski podjął decyzję o skróceniu mi stażu zawodowego i awansie na starszego inspektora nadzoru konstrukcyjnego jako dalszej drogi rozwojowej przygotowującej do objęcia w przyszłości stanowiska naczelnego inżyniera energomaszynowego w nowo budowanych Warsztatach Naprawczych w Kleczewie lub w Bełchatowie. Takie propozycje miło się słyszało i powierzone zadania podejmowało się z zadowoleniem. Była to także zręczna odpowiedź na propozycje służbowego przejęcia na stanowisko szefa wydziału remontów przez kierownictwo Konińskich Zakładów Naprawczych wykonujących naprawy główne kopalniach koparek i zwałowarek.

Kiedy w 1973 roku powołano Delegaturę Zjednoczenia Przemysłu Węgla Brunatnego do uruchomienia budowy Kopalni Bełchatów zaistniała realna szansa do powrotu w rodzinne strony i realizacji młodzieńczych marzeń o „fachowym rozkopywaniu ojcowizny”. To prawdopodobnie najnormalniej w świecie zadziałał magnetyzm miejsca rodowego. Bo właśnie urodziłem się 21 kwietnia 1942 roku w Zamościu łączącym Bełchatów z Grocholicami. Rodzice prowadzili tu warsztat wyrobów włókienniczych i małe gospodarstwo rolne. Jego żona Janina jest także rodowitą Grocholiczanką, wywodzącą się z przybyłej tu w drugim pokoleniu, znakomitej rodziny rzemieślniczej Dłubakowskich. Ojciec, były legionista, uczestnik wojny z bolszewizmem, ranny w obronie Lwowa, po krótkim pobycie w szpitalu w Krakowie, ponownie skierowany na front w obronie Warszawy w 1920 roku. W okresie II wojnie światowej, rodzina została wysiedlona i wywieziona na roboty przymusowe w głąb III Rzeszy. Po powrocie z niemieckiej niewoli, ojciec starał się uczyć mnie wnikliwego obserwowania otoczenia podczas różnych wędrówek po tych terenach. Wprawdzie to nie ropa naftowa, o której opowiadał w latach młodzieńczych, wskazując w czasie licznych wypraw wędkarskich na brązowo olejowe wypływy na okolicznych zbiornikach wodnych, to jednak odkrycie zasobnych złóż węglowych ułatwiły wielu młodym podjęcie decyzji przygotowania zawodowego związanego z górnictwem.

Spośród 32 maturzystów 1964 roku Technikum Przemysłowo-Pedagogicznego z Pabianic, trzej postanowili podjąć studia na Wydziale Maszyn AGH w Krakowie, a dwóch na Politechnice w Gliwicach. Być może zdecydowałoby się więcej abiturientów na studia gdyby nie pewne rozporządzenie ówczesnego Ministerstwa Oświaty, które pozwalało na wystawienie zaświadczenia o ukończeniu szkoły, bez matury, bez tytułu technika. Na jego podstawie można było jedynie podjąć pracę tylko w szkolnictwie zawodowym. W tej sytuacji wystąpiła chwila sprawdzianu stopnia przygotowania do rozwiązywania problemów polityczno społecznych. Była to klasa dobrze przygotowana do podejmowania trudnych problemów, która w tej sprawie zdała egzamin celująco. Podjęta błyskawiczna akcja ostrego protestu z odpowiednim wsparciem ekspertów i wszystkich szkół tego typu z całego kraju dały efekt wycofania się władz resortu oświaty z niedopracowanej koncepcji dalszego prowadzenia szkolnictwa zawodowego.

Najbardziej zdeterminowani postanowili wykorzystać wywalczone prawo matury. Razem z Kazimierzem Sujeckim postanowiłem pojechać na egzamin wstępny do Krakowa. Kiedy szliśmy od dworca Głównego z ulicy Czystej oczom naszym ukazał się w nie wielkiej odległości okazały budynek. Wymieniliśmy wtedy między sobą żartobliwe zdania, które w naszym przypadku stały się przepowiednią: Kazik powiedział – „jeżeli AGH mieści się w tym budynku, to nie mamy po co tam iść”, na co ja: „a jeżeli okaże się, że w innym budynku, to znaczyć będzie, że zdamy egzamin i będziemy przyjęci”. Kiedy doszliśmy do Alei Adama Mickiewicza ukazał się nam potężny gmach z napisem Akademia Górniczo-Hutnicza. W tym momencie uśmiechnęliśmy się do siebie z nadzieją w sercach, że mogą się tu spełnić nasze marzenia.

Po otrzymaniu zawiadomienia o przyjęciu na studia nastąpiły jedne z najcudowniejszych moich wakacji. Otrzymałem mnóstwo gratulacji i uznania od rówieśników a także od ich rodziców. Największe wrażenie wywarły na mnie słowa mojego ojca, który bardzo zadowolony powiedział do mnie: „synu tylko nie awansuj za wysoko”. Prawdopodobnie obawiał się, by nie stał się obiektem odpowiednich służb za jego zasługi wojskowe. Z dużym respektem przyjąłem także gratulacje od Szefa Wojskowej Komendy Uzupełnień w Pabianicach, który dał mi zapewnienie że za osiągnięcia w gimnastyce przyrządowej (wicemistrz juniorów woj. łódzkiego) w razie niepowodzenia na studiach, dostanę skierowanie do jednostki powietrzno desantowej także do Krakowa.

W KWB Bełchatów pracuję od jej powstania. Tu współorganizowałem pierwszy oddział mechaniczny a także opracowałem program szkolenia zawodowego dla budowanych szkół górniczo-energetycznych w Bełchatowie i Kamieńsku zabezpieczających konkretne przygotowanie młodzieży do obsługi układów technologicznych w Kopalni i Elektrowni Bełchatów. Do pionierskich działań wpisywało się również wielu kolegów tworząc koła organizacji młodzieżowych, związkowych i naukowo-technicznych. Wśród nich znaleźli się także członkowie Stowarzyszenia Wychowanków Akademii Górniczo-Hutniczej. Inicjatorami pierwszych spotkań byli: Stanisław Dyguda, Leon Wojnowski, moja osoba, Józef Salwach, Stanisław Drozdowski, Jerzy Gramatyka, Tadeusz Pałac, Wiesław Kondzioła, Józef Kowalski, Stanisław Wieczorek, Teresa Skopicz-Radkiewicz, Józef Kuszneruk. Jednym z głównych celów działalności tych kół było propagowanie zawodu górnika wśród młodzieży szkół podstawowych i średnich na terenie przyszłego Bełchatowskiego Okręgu Przemysłowego. Tylko w 1975 roku złożyliśmy około 100 wizyt w różnego rodzaju szkołach wygłaszając pogadanki o znaczeniu budowy kopalni i elektrowni. Te działania w poważny sposób przyczyniały się do napływu młodzieży do szkolnictwa zawodowego, które jako jedyne w okręgu piotrkowskim wykonały plan naboru uczniów.

Wizyty górników w szkołach i przedszkolach oraz organizowane przez najmłodszych spotkania z okazji Dnia Górnika na stałe weszły do kalendarza uroczystości nie tylko w bełchatowskim zagłębiu.

W czerwcu 1974 roku podjęto decyzję o uruchomieniu przyzakładowych szkół górniczych w Bełchatowie i Kamieńsku, a już w dniach 27 i 29 września 1974 roku odbyły się uroczyste ślubowania zgodnie z obowiązującym rytuałem w szkolnictwie górnictwa węgla kamiennego. Te fakty wykorzystano do popularyzacji perspektyw rozwoju Bełchatowskiego Okręgu Przemysłowego (BOP) i obyczajowości górniczej. W tym początkowym okresie właściwa organizacja toku nauczania wymagała podejmowania odważnych inicjatyw. Nie posiadając własnej bazy szkoleniowej Kopalnia korzystała z pomocy sześciu różnych szkół i warsztatów szkolnych, rozlokowanych w pięciu miastach odległych od 20 do 50 km od zakładu. Dlatego też organizacja młodzieżowa podjęła patronat wewnątrz zakładowy nad rozbudową I Liceum Ogólnokształcącego w Bełchatowie jako bazy wykładowej dla Zasadniczej Szkoły Górniczej KWB Bełchatów. Prace rozpoczęto w lutym 1976 roku, a obiekt do użytku przekazano 1 września 1976 roku. W czerwcu 1977 roku została uruchomiona awangardowa zmiana młodzieżowa pierwszego układu KTZ. Maszyny o najwyższym poziomie światowej techniki, wartości kilkunastu miliardów złotych znalazły się w rękach ludzi młodych.

Cykle spotkań i współpracy ze szkołami trwają nieprzerwanie do dzisiaj i stanowią pewną tradycję. Młodzież od początku nauki czy w pracy bierze udział w organizacji uroczystości Dnia Górnika. Pierwsze obchody z pełną paletą kultywowania tradycji górniczych rozpoczęto w 1975 roku. Pochód Lisów z Lis Majorem i kontrapunktami na koniach, za nimi Kierownictwo Kopalni na bryczkach, orkiestra kopalniana i górnicy w strojach galowych oraz młodzież szkół górniczych z pochodniami. Taki pochód maszerował ulicami pod Urząd Miasta. Tu następowało symboliczne przekazanie władzy górnikom w postaci wręczenia kluczy. Następnie władze miejskie jako goście górników wyruszały wraz z całym orszakiem na Karczmę Piwną i Comber Babski. Ponieważ w owym czasie nie było dużych sal, trudno było młodym pracownikom otrzymać zaproszenia. Władze organizacji młodzieżowej wraz Klubem Młodzieżowym Perlik i Lożą Szyderców postanowili organizować konkurencyjne Spotkania Gwarków. Od 1987 roku organizowane są Spotkania Gwarków Honorowych Dawców Krwi, którzy rozpoczęli swoją działalność, pierwszą akcją krwiodawstwa na terenie Rogowca już 22.11.1974.

W swojej działalności zawodowej w KWB Bełchatów, zorganizowałem zakładowy ośrodek informacji naukowej, technicznej i ekonomicznej, oddział obróbki skrawaniem mw-5 i dział kontroli jakości produkcji Zakładu Produkcyjno-Remontowego, który w krótkim czasie oponował produkcję na urządzeniach wymagających najwyższych umiejętności obsługi. Przez kilkanaście ostatnich lat byłem asystentem dyrektorów technicznych i głównym specjalistom ds. kontaktów z samorządami lokalnych jednostek terytorialnych. Wypracowane systemy współpracy z poszczególnymi samorządami pozwalały na rozwiązywanie każdego problemu. Właściwe podejście ze strony władz kopalni i władz samorządowych może nawet dzisiaj stanowić wzorzec wdrażania wielkich organizmów gospodarczych w rejony o małym stopniu uprzemysłowienia.

Aby sprostać większym wymaganiom zawodowym i społecznym systematycznie uczestniczyłem w różnego rodzaju konferencjach, szkołach naukowo – technicznych krajowych i międzynarodowych. Z inicjatywy Rady Wojewódzkiej NOT w Piotrkowie Tryb. w latach 1986–1989 byłem współorganizatorem dwóch edycji Międzynarodowej Szkoły Jakości w której sprawowałem także funkcję starosty grupy asystentów. Dwukrotnie byłem członkiem Polskiego Komitetu Naukowo-Technicznego ds. Jakości i Normalizacji przy Radzie Głównej NOT w Warszawie.

Będąc posłem na Sejm RP II kadencji pracowałem w Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego oraz Ustawodawczej, a także w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego i czternastu podkomisjach. Tą drogą wniosłem konkretny wkład w stanowienie sprawiedliwego prawa, kontroli jego realizacji w szczególności w procesach restrukturyzacji i komercjalizacji gospodarki narodowej. Owocem tych działań było zablokowanie Decyzji nr 30 MPiH z dnia 23 marca 1994 nawiązującej do Ustawy z dn. 5 lutego 1993. „O przekształceniach własnościowych niektórych przedsiębiorstw państwowych o szczególnym znaczeniu dla gospodarki państwa” i wygaszeniu akcji protestacyjnych w krajowych kopalniach węgla brunatnego. W celu definitywnego zablokowania prywatyzacji dobrze funkcjonujących elektrowni pracujących w oparciu o węgiel brunatny wysunąłem poselską inicjatywę utworzenia państwowego zasobu bezpieczeństwa energetycznego. Koncepcja ta obejmowała zespoły górniczo-energetyczne Bełchatowa, Konina, Adamowa, Turowa wraz z zakładami energetycznymi łódzkimi, wielkopolskim i dolnośląskim. W kontekście wprowadzanych zmian w KWB „Bełchatów” kilkakrotnie dawałem propozycje służące wypracowaniu decyzji mających istotne znaczenie dla rozwoju nowoczesnego przedsiębiorstwa oraz korzystnego image firmy na rynku pracy. Zwieńczeniem tych inicjatyw było opracowanie przez zespół pod moim przewodnictwem strategii rozwoju KWB „Bełchatów” do 2038 roku.

W połowie 2003 roku otrzymałem zadanie od Zarządu KWB Bełchatów SA przygotowania zmian w odpowiednich ustawach w celu usunięcia utrudnień w przygotowaniu frontu robót eksploatacyjnych Odkrywki Szczerców.

Od początku pracy zawodowej systematycznie angażowałem się w problemy organizacji związkowych, młodzieżowych i naukowo-technicznych. Należałem do grona najaktywniejszych członków Związku Zawodowego Zarządu Głównego Węgla Brunatnego w KWB Bełchatów i przez jego gremia zostałem wybrany do pełnienia funkcji Vice Przewodniczącego Rady Województwa Piotrkowskiego i Łódzkiego OPZZ. We władzach szczególnie zabiegałem o stwarzanie młodym pracownikom właściwych warunków do przekwalifikowywania się w związku ze zmianą techniki i technologii poszczególnych procesów produkcyjnych, rozwijanie opieki zakładów pracy nad szkołami oraz umacnianie więzi uczniów i studentów z przyszłym zakładem pracy, a także prowadzenia badań etniczno-profilaktycznych wszystkich pracujących i żyjących w BOP-ie przez ekipy naukowo-badawcze z ośrodków naukowych Łodzi, Krakowa, Poznania, Warszawy, Wrocławia.

Jednak za dynamicznym rozwojem budowy ZGE „Bełchatów” nie nadążała organizacja infrastruktury socjalno-bytowej niezbędnej dla funkcjonowania tak dużych zbiorowości ludzkich. Pojawiające się ostre zadrażnienia na różnych odcinkach produkcyjno-usługowych doprowadzały do powstania napięć i głębokich konfliktów w kolektywach pracowniczych kończących się często zagrożeniami strajkowymi. W konsekwencji pociągało to za sobą rozpad więzi koleżeńskich i zmiany w przynależności organizacyjnej. Przypominało to sytuację z „wypadków marcowych” jakie miały miejsce w 1968 roku, szczególnie w środowiskach studenckich. Współpraca organizacji społecznych i Dyrekcji w tym okresie, pomimo szeregu istotnych sporów i ostrych konfliktów, przebiegała w poszanowaniu tradycji jedności załogi górniczej opartej na zasadzie partnerstwa i wzajemnego poszanowania w imię dobra zakładu i jego załogi. Mając dobre przygotowanie do rozwiązywania konfliktów społecznych, wyniesionych ze studiów, uczestniczyłem w różnego rodzaju komisjach porozumiewawczych branżowych związków zawodowych prezentując krytyczną ocenę działalności ruchu branżowego. Wskazywałem na konieczność pogłębiania demokracji i zapewnienie zwiększonego udziału ludzi pracujących w decyzjach związkowych na szczeblu ogólnokrajowym. Zwracałem uwagę na pilną potrzebę bardziej skutecznego zajęcia się zaopatrzeniem w produkty żywnościowe oraz przeciwdziałania groźbie bezrobocia. W latach 1980-1981 jako Przewodniczący Związkowej Rady Koordynacyjnej Bełchatowskiego Zagłębia Górniczo-Energetycznego, będąc członkiem Prezydium Zarządu Głównego ZZ Budownictwa i Spółdzielczości wchodziłem w skład Komisji Negocjacyjnej ZZ do rozmów z Rządem. Tą drogą przyczyniłem się do skrócenia tygodnia pracy do 42 godzin i wprowadzenie wolnych sobót.

Jako przewodniczący Wojewódzkiej Rady Zatrudnienia w Łodzi z jej woli, w latach 2004–2008 pracowałem w Naczelnej Radzie Zatrudnienia, organie opiniodawczo-doradczym Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Po ukończeniu kursu dla kandydatów na Członków Rad Nadzorczych w Spółkach Skarbu Państwa złożyłem egzamin z wynikiem pozytywnym przed Komisją Egzaminacyjną przy Ministrze Skarbu Państwa i z rąk Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Skarbu Państwa Prof. Pietrewicza otrzymałem odpowiedni dyplom.

W 2003 r. zostałem wybrany do Rady Nadzorczej, przez załogę KWB Bełchatów SA i jako jej Sekretarz, podjąłem zdecydowane działania przeciwko skandalicznie niskiej wycenie majątku kopalni i elektrowni oraz braku odpowiedzialnych uzgodnień. W walce o wyeliminowanie zagrożeń źle przygotowanych przekształceń zostały zmobilizowane wszystkie rady samorządów lokalnych. Przewodnicząc Wojewódzkiej Radzie Zatrudnienia doprowadziłem do podjęcia krytycznych opinii i uchwał łącznie WRZ i Sejmiku Samorządu Województwa Łódzkiego. Po uzyskaniu zgody strony społecznej i wprowadzeniu korzystnych planów inwestycyjnych dla KWB Bełchatów i Elektrowni Bełchatów, bardzo dynamicznie zaangażowałem się w utworzenie strategicznego zasobu energetycznego Skarbu Państwa gwarantującego bezpieczeństwo energetyczne kraju. Jednak obecnie utworzona grupa kapitałowa Polska Grupa Energetyczna , w której działa ponad 190 spółek, powoduje, jak przyznają sami przedstawiciele PGE, że grupa jest niesterowalna. Plany zakładają m.in. spłaszczenie struktury, które będzie polegało na stworzeniu jednej spółki wydobywczo-produkcyjnej, jednej spółki zajmującej się sprzedażą energii i jednej spółki – operatora systemu dystrybucyjnego. Osobna spółka ma zajmować się odnawialnymi źródłami energii.

Warto przypomnieć, że już 30 lat temu krzyżowano nasze losy z elektrownią Opole. Próbowano przyhamować budowę Elektrowni „Bełchatów” bo tamta miała być bardziej przydatna gospodarce narodowej. Ówczesny Minister Budownictwa Pan Glazur, przemawiając na krajowej naradzie w Warszawskiej Fabryce Silników do aktywu młodzieżowego ze 100 największych zakładów pracy z udziałem naczelnych władz partyjno-państwowych, uzasadniając obiegową tezę użył zwrotu, że „na budowie Bełchatowa poślizgniemy się z dwa, trzy lata, wybudujemy Elektrownię Opole”. Podobny manewr władza wykonała w latach 60., dlatego jako reprezentant KWB Bełchatów swoje wystąpienie zakończyłem ripostą: „jeżeli chodzi o poślizgi na wielkich budowach, to najlepiej poślizgnąć się na własnych czterech literach, bo skutek odczuje się od razu, a społecznie to zjawisko będzie mało szkodliwe”. Cała sala się wtedy ryknęła śmiechem. Po zakończeniu narady już nie było tak śmieszno. Jednak cel gospodarczy został osiągnięty bowiem tedy przyszedł nam z pomocą Zarząd Główny ZSMP podejmując ogólnokrajowy patronat. Porozumienie dotyczące podjęcia patronatu ZSMP na rzecz pełnej i terminowej realizacji budowy Zespołu Górniczo-Energetycznego „BEŁCHATÓW” podpisano 01.08.1977 w sali Herbowej Urzędu Miasta w Bełchatowie. Wśród trzech podpisów przedstawicieli strony młodzieżowej znajduje się moje nazwisko, pierwszego przewodniczącego tej organizacji.

Budowa została zrealizowana terminowo. Kopalnia i Elektrownia „Bełchatów” wypełniają wzorowo swoje misje. Zmobilizowanie wszystkich sił organizacji polityczno-społecznych, odpowiednich środowisk naukowych, inżynieryjno-technicznych i zawodowych dało imponujący efekt stworzenia bazy rozwoju najnowocześniejszej energetyki w Polsce. Tutaj buduje się najnowocześniejszą elektrownię o mocy 856 MW z instalacją wychwytywania CO2 i składowania go w podziemnych utworach skalnych znajdujących się w rejonie działania Elektrowni Bełchatów. Bełchatowski Okręg Przemysłowy może stanowić na długie lata „Kanę Galilejską” dla polskiej energetyki. Bo jest ona najtańsza i najczystsza ze wszystkich produkowanych w naszym kraju.

wysłuchał Artur Bęben


Bolesław Herudziński
urodził się 21.04.1942 w Zamościu łączącym Bełchatów z Grocholicami.

Ukończył:

– Zasadniczą Szkołę Metalową w Piotrkowie Tryb. w 1960 roku,

– Technikum Przemysłowo-Pedagogiczne w Pabianicach w 1964 roku,

– Akademię Górniczo Hutniczą w Krakowie w 1970 roku,

Przebieg pracy zawodowej:

– 11.09.1964 – 31.01.1965 Kopalnia Węgla Kamiennego „Wanda-Lech” w Rudzie Śląskiej na stanowisku górnika dołowego.

– 02.01.1970 – 31.03.1974 Kopalnia Węgla Brunatnego „Konin” w Koninie. Po skróconym stażu absolwenckim pełnił funkcje sztygara zmianowego, a następnie starszego inspektora nadzoru konstrukcyjnego.

– 01.04.1974 – 31.01.1978 KWB „Bełchatów”. Po zorganizowaniu pierwszego oddziału mechanicznego, 21 grudnia 1974r. został powołany na Starszego Inspektora Nadzoru Inwestycyjnego.

– 01.02.1978 – 27.11.1979 VEB Gaskombinat Schwarze Pumpe w Hoyerswerda w Niemczech. Na wniosek ZG ZSMP i Ambasady Polskiej w Berlinie w uzgodnieniu z Generalnym Dyrektorem VEB GSP pełni funkcję Kierownika Grupy Pracowników Polskich.

– 01.12.1979 – 21.08.1996 KWB „Bełchatów”. Kiedy zaczęły narastać ostre konflikty na placach budów został wybrany na Przewodniczącego Związkowej Rady Koordynacyjnej ZGE BEŁCHATÓW. Jako jej reprezentant w latach1980-1981 był członkiem Komisji Negocjacyjnej Związków Zawodowych do rozmów z Rządem. W styczniu 1990 r. został powołany na Asystenta Dyrektora Technicznego KWB „Bełchatów”.

– 22.08.1996 – 20.10.1997 poseł na Sejm RP II kadencji. Pracował w Komisji Edukacji, Nauki i Postępu Technicznego, Komisji Ustawodawczej i szesnastu podkomisjach.

W 1997 roku ukończył kurs zorganizowany przez Międzynarodową Fundację Rozwoju Kapitałowego i Przekształceń Własnościowych w Rzeczypospolitej – CENTRUM PRYWATYZACJI i złożył egzamin 6.03.1997r. dla Kandydatów na Członków Rad Nadzorczych w Spółkach Skarbu Państwa przed Komisją Egzaminacyjną przy Ministrze Skarbu Państwa.

W kadencji 2008–2012 jest członkiem Zarządu Głównego Stowarzyszenia Wychowanków AGH.