W zgodzie z górniczą tradycją – AGH pełna historii
- Szczegóły
- Kategoria: numer 11
- 29 styczeń 2014
spotkanie z poetką Bronisławą Betlej, autorką tomiku poezji wydanego przez Stowarzyszenie Wychowanków AGH – 4 czerwca 2013, na 100-lecie powołania Akademii przez cesarza Franciszka Józefa
W roku jubileuszowym 100-lecia powołania Akademii Górniczej w Krakowie, Stowarzyszenie Wychowanków AGH wydało okazjonalnie tomik wierszy poetki Bronisławy Betlej „W zgodzie z górniczą tradycją – AGH pełna historii”. W dniu 4 czerwca 2013 roku Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krośnieńskiej gościło poetkę na tradycyjnym od lat Jej wieczorze autorskim, w pierwszy wtorek miesiąca czerwca. Na spotkaniu z poetką prof. Stanisław Mitkowski, Przewodniczący Stowarzyszenia Wychowanków AGH, obdarował panią Bronisławę Betlej wydanymi tomikami Jej poezji. Jak się okazało był to 50 tomik poezji poetki wydany na 100-lecie powołania AG.
Słowo wstępne Artura Bębna – redaktora naczelnego Vivat Akademia, do wydanego tomiku poezji
Malowane słowami…
W obecnym 2013 roku Stowarzyszenie Miłośników Ziemi Krośnieńskiej Oddział w Krakowie rozpoczyna 41-lecie swojej działalności. Miejscem spotkań członków Stowarzyszenia jest Akademia Górniczo-Hutnicza, na co wyraziła zgodę władza rektorska. Wielu członków stowarzyszenia to pracownicy i wychowankowie uczelni, zrzeszeni także w Stowarzyszeniu Wychowanków AGH. Pełniąc obowiązki prezesa Krakowskiego Oddziału SMZK (1992–2008), na czerwcowe spotkanie autorskie z poezją w 1997 roku zaprosiłem poetkę panią Bronisławę Betle,j zamieszkałą na stałe w Jedliczu na Ziemi Krośnieńskiej, która raz w roku w murach uczelni ma swój wieczór autorski. Autorka zauroczona dokonaniami uczelni pełnej tradycji i historii, wiele strof poezji poświęciła spotkaniom stowarzyszenia, Stołecznemu Królewskiemu Miastu Krakowowi, uczelni, tradycyjnym spotkaniom górników i ich patronce św. Barbarze. Kiedyś, a było to w 2007 roku w słowie wstępnym do tomiku poezji Pośpiech zachwytu pani Bronisławy Betlej, zauroczony poezją autorki zapisałem, „…utworów poetki nie da się «czytać ciurkiem» jak leci, trzeba je czytać ze względu na interpunkcję, a ponadto są one jak krople czystej ciepłej rosy spadającej z róży ranną porą w zagłębienia myśli i tworzą zwierciadełko, w którym odbijają się obrazy czasu, ludzi ich obyczajów – «malowane słowem poetki»”. Dodajmy, poetki, której nie było dane zostać malarką o czym marzyła w młodości, ale dla mnie pozostała wspaniałą malarką, a ponadto i pełną podziwu rzeźbiarką słowa. Pani Bronisława Betlej pięknie, wzruszająco, często odkrywczo maluje i rzeźbi słowami to czego wielu z nas na co dzień nie dostrzega. Znajdziemy „to” także w niniejszym zbiorze wierszy, w którym poetka słowem przepięknie maluje obrazy krakowskich spotkań w murach uczelni przepełnionych historią, maluje obrazy górniczego trudu, znajdziemy także przepięknie wyrzeźbione słowa kierowane do św. Barbary, patronki górników.
Poetka urodzona w Dominikowicach koło Gorlic w krajobrazie wież wiertniczych i kawonów poznawała górniczy trud i wyrastała wśród dokonań Ignacego Łukaszewicza, wynalazcy lampy naftowej, którego działalność bardzo mocno rozwijała się na Gorlickiej Ziemi. Ja, krajan poetki tak jak i Ona urodzony i wychowany wśród kiwonów i wież wiertniczych, ale na Krośnieńskiej Ziemi, zapisane w strofach poezji poetki opisy stron rodzinnych, swojej Małej Ojczyzny, – rozumiem i przeżywam w sposób szczególny. W malowany i rzeźbiony słowami świat poezji Pani Bronisławy Betlej wchodzi się jak do galerii dzieł sztuki z myślą, czym mnie poetka jeszcze zaskoczy.
Profesor Stefan Treugutt w programie III Polskiego Radia w dniu 8 września l987 roku tak mówił o poetce: „Bronisława Betlej pisze, w tak nie naiwny sposób tak lakonicznie i ostro…, że znać tu doświadczenie poetki awangardowej, że to razem rzeczywista poezja, wierna nie udawana i nie podrabiana, ale rzeczywista wypowiedź liryczna o skupionym mocnym ładunku emocjonalnym. Trudno o autorce myśleć bez podziwu i uznania…”. Do tych jakże pięknych i prawdziwych słów profesora „nic dodać, nic ująć.”
Niniejszy tomik wierszy Bronisławy Betlej „W zgodzie z górniczą tradycją – AGH pełna historii”, został wydany przez Stowarzyszenie Wychowanków AGH w 100-lecie powołania akademii jako podziękowanie poetce za Jej wspaniałe spotkania z poezją w murach naszej znakomitej przepełnionej tradycjami i historią uczelni i za przekazywane wiersze drukowane w wydawanym przez Stowarzyszenie Wychowanków AGH periodyku „Vivat Akademia”, dla absolwentów Akademii Górniczo-Hutniczej.
W tomiku Pośpiech zachwytu poetka tak napisała:
Z umiłowania ziemi
Chleb się rodzi
Z umiłowania słowa
Historia
Z umiłowania Boga
Ufność
Z umiłowania człowieka
Zgoda.
W zgodzie z wewnętrzna potrzebą i należnym szacunkiem, wdzięczny, chyląc czoło przed dokonaniami poetki polecam Ją i Jej dokonania opiece naszej patronce św. Barbarze i górniczym Szczęść Boże – od serca dziękuję.
Artur Bęben
Wiceprzewodniczący SW AGH
Redaktor Naczelny Vivat Akademia
Od Poetki po spotkaniu!
Szanowni – Dostojni.
Serdecznie dziękuję za ten wieczór – muza siły nabrała i pamięć w kieszeń serca – Ciepło
Serdeczne ze sobą zabrałam – dla mnie znaczy życzliwość – uznanie –. Przyrzekam uroczyście, że dokąd pióro trzyma się ręki – pisać wiersze na Cześć Akademii.
Akademia
Jest coś z sezamu – gdy otwiera podwoje –
skarby kuszą oczy – popychają serce by dotknąć
przybliżyć – co nam ziemia daje – dobrze że
gruba szyba niecny czyn wstrzymała –
W labiryncie korytarzy pogubić się łatwo – ale
dobre anioły prowadzą staruszkę – do tej oazy
ciepła która w środku mieszka – klatka windy
porwała i zawiozła niezgrabną – na górę a tam
radość ogromna i życzliwość szczera – to jakby
zaklęty ogród spełnień – pełen przyjaźni w czasie
pozbieranych – dziękuję za hojność – za słów
przyjmowanie – za część moją którą tu zostawiam –
tomik moich wierszy dla mnie wielkim zaszczytem –
Patronka Barbara ze szczytu Akademii – uśmiecha się
zdziwiona – co też z sobą wiezie ta uparta muza-
wspina się na Olimp – dźwiga cenne marzenia i pełny
kosz głowy słów żywych gorących – nie szuka Pegaza –
laskę Stwórca daje – by nie upadła na tej swojej drodze –
tu dłonie serdeczne otoczyły płotkiem – za którym się
czuje bezpieczna – szczęśliwa –
I jak tu nie dziękować za tyle wzruszenia – obdzielę
nimi samotność – już nie jestem sama – dziękuję
Wam Drodzy za piękne doznanie za przyjęcie poezji –
za to królewskie obdarowanie – za te skrzydła u
ramion lekkie i szalone – za to chęć przemożną którą
darujecie by tworzyć jeszcze na pociechę wrażliwym
4 czerwca 2013 r.
Obdarowanie
Dostałam lampę – Łukasiewicz trzyma –
wszak to Jego dzieło – na wzór cudu świata –
Dostałam Barbarę Świętą – wielką w swej
powadze – siedzi na mureczku w dłoniach
ciepłych trzyma małą Akademię –
Dostałam księgi stateczne – bogate historią
jedną pikantną – przekorną jak życie –
Dostałam kwiaty – malowane róże – piękne
uroczyste jak to miłe spotkanie –
Dostałam kufelek – tylko piwa brakło
by spełnić toast na to piękne święto –
Dostałam fotografię z murowaną ławeczką
na której dziewczyna zatopiona w czytaniu –
chciałam podglądnąć co tak czyta żarliwie –
dotknęłam – zawsze byłam ciekawska –
książka zimna dziwna – ciepłą dłonią lekko
by nie spłoszyć dotknęłam dziewczyny –
nie reagowała – bo była kamienna –
Tak to tego wieczoru doznań było wiele – ale
najpiękniejsze doznanie wzruszenia – tomik
jeszcze ciepły dar to najpiękniejszy splendor
wielki dla mnie – za który dziękuję sercem
i ukłonem – za przyjęcie piękne słów poezji –
było dostojnie ciepło i serdecznie – to nic że
krople deszczu zaglądały przez okno – pewno
były ciekawe jak w świątyni mądrości muza
wybroni swoje śpiewne pieśni – uroczyście
przyrzekam że jeszcze nie jeden o Akademii
wiersz popełnię – zaszczyt zobowiązuje –
Barbara Święta zapisuje w księdze ile jeszcze
mogę – za dar serca – troskę o szaloną staruszkę –
której się wciąż marzy zgłębiać cuda świata –
ukłonem dziękuje – niezgrabnym lecz szczerym
Wszystkim Którzy to spotkanie uczynili pięknym…
4 czerwca 2013 r.