Vivat Akademia
Periodyk Akademii Górniczo-Hutniczej
28 marzec 2024

Na górnicze świętowanie

od poetki Bronisławy Betlej

Bronisława Betlej. Poetka, prozaik. Jest członkiem Związku Literatów Polskich, figuruje w wielu Międzynarodowych Encyklopediach wydawanych przez Cambridge: Dictionary of International Biography, The Cambridge Blue Book Woma of The Year (2005), International Who’s Who in Poetry and Poets (199/2000), International Who’s Who in Poetry and Poets (2001/2002), Biographical Association Directory (1996/1997), International Who is Who Intellectuals (1995/1996), The Worlds Who’s Who Woman (1994/1995).

Autorka posiada prestiżowy tytuł i legitymację „FIBA” nadaną przez International Biographical Association w Cambridge w 1995 roku.

Z listu Poetki do Redaktora Naczelnego VA.

Wielce Szanowny Panie Profesorze!

Nie wiem czym zasłużyłam na zaszczyt, który mnie spotyka, gdy w tak szacownym piśmie Akademii (VIVAT AKADEMIA – przyp. red.) znalazłam swoje imię. Jestem wzruszona i przyznam, że cieszę się z nieustającej życzliwości ze strony Szanownego Pana i całego Stowarzyszenia przemiłych Przyjaciół z Krośnieńskiej ziemi. Cóż ja mogę w zamian biedny trubadur słowa, które moim jedynym bogactwem. Dzielę się nim jak potrafię najlepiej, wkładam serce i zachwyt, który jeszcze tli we mnie, jak Westalka podsycam promyczek zachwytu nad urodą Tej ziemi i nad uroczystym Zmartwychwstaniem wszech rzeczy – dziękczynną modlitwę ślę do Stwórcy, że pozwolił jeszcze w swojej wielkiej łaskawości, upartej drepczącej w codzienność starczym nieudolnym truchcikiem doczekać i przygarniać dobro najpiękniejsze – ojczystej rodzinnej ziemi…

…Kłaniam się nisko po staropolsku Panie Profesorze, dawno nauczano mnie surowo, jaki należy się „respekt” wobec Wielkich, którzy swą życzliwością i zrozumieniem nawet nie przypuszczają, że dopinają mi skrzydełka do pochylonych pleców i pozwalają wierzyć, że piękny jest świat, gdy ma się Przyjaciół – kocham życie, choć ułomne i biedne, ale tak rozkoszne i pełne niezgłębionej wciąż tajemnicy istnienia – bo żyć znaczy cierpieć i radować, poznawać i poszukiwać co jeszcze nie poznane – radować każdym nowym świtem i prosić Wszechmocnego o jeszcze troszeczkę – dokąd się nie znudzi i powie dość szaleństwa.

Z szacunkiem Bronisława Betlej,
maj 2011 rok.

fot. arch. BB

Na 4 grudnia 2011

Szczęścia wiele – mocnej pieśni –
niech się humor w złoto zmieni –
niech się piwo szczodrze leje
w kufle wielkie – niech złe myśli
precz uciekną radość szczera
wszystkich złączy –
Stu lat życzę – i wigoru-
niech spełnienia wór rozplączą
dobre wróżki – a nadzieje wiatr
przywieje z słońca strony –
niech dziś Wszyscy razem
wspólnie przyjaźń szczerą
wskroś ogłoszą – a że czasem
sprośne śpiewki –
niech Barbara ich nie słucha –
niech swe rączki sprawiedliwe
wzniesie w górę wetknie palec
w konchę ucha – a że radość
jest wszechmocna – więc
radujcie – wszak to pora –
piękna jest tradycji mowa –
trzeba uczcić kiedy pora.